Gdy wstali za oknem było szaro, buro i mokro. Oni jednak zniechęcić się nie dali. Zjedli śniadanko, ciepło się ubrali i ruszyli w dalszą drogę. To co ich pokrzepiało to wiatr w plecy i perspektywa spędzenia nocki w ciepłym ośrodku w samym sercu Puszczy Kampinoskiej. Do przebycia ‘tylko’ 80 km. Cała rodzina poznana, więc pierwsza część misji za Radziem. Olifka przeszczęśliwa po reakcjach ciotek i wujków, a szczególnie babci na jej chłopaka. Warunki pogodowe nie pozwalały na delektowanie się jazdą. Mimo to, świadomość, że to już tuż-tuż, skutecznie pchała ich do przodu. Dzięki niezawodnej orientacji w terenie Radzia udało im się ominąć S7 i bezpiecznie dotrzeć na drugi brzeg Wisły. Stąd bez problemu trafili do ośrodka. W nim wieczorny relaks i regeneracja sił przed kluczową częścią ekspedycji.

Leave a Reply