Siły zostały zregenerowane i trzeciego dnia rowerzyści ruszyli w dalszą drogę. Przed nimi do przekręcenia ponad 120 km do Nowego Sarnowa. Podczas całej trasy uśmiech nie znikał z twarzy Olifki. Rozpierała ją energia i siła. Dziś zdobyła 4 województwo na swoim jednośladzie, a co ważniejsze, uczyniła to ze swoim ukochanym. Kiedy dojechali już na miejsce okazało się, że po domownikach nie ma śladu. Co więcej przywitał ich, nie pies, ale koń obronny. Starcie nie należało do najmilszych, na szczęście po krótkim czasie udało im się dostać bezpiecznie do domu. Zbudował go wuja Olifki w stylu góralskim. Z zewnątrz i we wewnątrz wszystko wykonane było z drewna. Rzeźbione stoły, krzesła i szafki nadawały niepowtarzalny klimat temu miejscu. Późnym wieczorem zjawili się wujek Kazik z ciocią Agnieszką. Przywieźli ze sobą flaszkę wódki weselnej. Nie wypadało odmówić gorzałki. Tym właśnie sposobem Radziu poszedł spać strasznie zmęczony, ale jeszcze bardziej szczęśliwy.

Leave a Reply